Pamiętacie jeszcze czasy, kiedy kawałek kartki i długopis oznaczały początek świetnej zabawy? Czasy, kiedy mniej było tzw. gotowców, a więcej kreacji i kiedy to komputer nie zdominował (czy raczej nie zdezorganizował) życia dzieci?
Warto przypomnieć to, co może i proste, ale jednocześnie niezapomniane i wartościowe!
Każdy na pewno grał w swoim życiu w „Tic-Tac-Toe” (kółko i krzyżyk), czy „Stadt, Land, Fluss” (Państwa-Miasta). A w deszczowy dzień nie mogło zabraknąć gry w bierki „Mikado spielen”. Bez kartki i ołówka też dało się umilić czas grając w „Schere, Stein, Papier” (gra w Marynarzyka). Warto zapamiętać inne nazwy tej gry: „Schnick, Schnack, Schnuck„, „Ching, Chang, Chong„. Na koniec zaserwujemy „Domino„, liczne „Brettspiele” (gry planszowe), czy po prostu „Puzzlespiel” (zwróć uwagę na czasownik „puzzeln” – powiesz: „Ich puzz(e)le.” – Układam puzzle.)