Może spotkałeś się ze stereotypowym stwierdzeniem, że wymowa niemiecka brzmi po prostu…źle… brr… twarda, bez łagodności, niemalże toporna… No i znów wszystko zależy od tego, jakie masz doświadczenia z j.niemieckim, czy ucząc się słyszałeś tylko bolesny akcent, czy nie miałeś dobrych wzorców, czy traktowałeś naukę wymowy trochę po macoszemu i utrwalił Ci się niezbyt przyjazny obraz tego języka.
Powiedzmy sobie szczerze – niemiecki ma swoją własną melodykę i specyfikę, tak jak każdy inny język.
Zobaczmy co takiego kryje się w wymowie niemieckiej, co może przysparzać problemy. Poniżej poruszam tylko cztery wybrane przeze mnie kwestie:
1. Kurze und lange Vokale – czyli krótkie i długie samogłoski (Mitte – Miete, Lamm – lahm). Zatem problemem może być umiejętność rozróżnienia, kiedy wydłużyć, a kiedy skrócić samogłoski.
2. Diphthonge (tzw. dyftongi, dwugłoski), np. Eule, Haus – zdarzają się kłopoty z poprawnym odczytaniem tych złączeń.
3. Die Konsonantenhäufung (inaczej das Konsonantencluster ) – czyli tym razem połączenia spółgłoskowe (np. połączenia dwóch, trzech lub więcej spółgłosek: Sprache, fühlst, Furcht).
4. Aktywność i ułożenie ust – bardzo często poprawne wypowiedzenie wyrazu wymaga specyficznej aktywności i ułożenia ust (sylaby akcentowane wymagają napięcia ust, przy nieakcentowanych występuje luźne ułożenie).
Jednak moim zdaniem przyczyną nr 1 problemów z wymową jest…spychanie tej sprawności w nauce języka obcego gdzieś na samo pobocze. Uczymy się leksyki, gramatyki, a fonetyki…tak jakoś przy okazji.
Nauka wymowy nie musi boleć. Najwyższy czas, aby Aussprachetraining na stałe zagościł w naszym harmonogramie nauki języka.
A jakie jest Twoje zdanie? Czy i Ty miewasz trudności z nauką wymowy niemieckiej? Czekam na Twoje spostrzeżenia w komentarzu.